Rozdział 4
Hermiona ubrała się na imprezę, umalowała się i założyła
dwie przepiękne bransoletki złoto diamentowe ( pierwsza i druga ). Widziała takie w mugolskim
sklepie. Kosztowały strasznie drogo. Przypomniała sobie od kogo je dostała.
Uśmiechnęła się. Draco dał je jej w pudełeczku z karteczką.
,,Załóż je,
proszę
cię,
są piękne jak Twoje oczy,
gdy się śmiejesz i złościsz.‘’
A na odwrocie było
napisane: ,, Załóż je Granger nawet nie wiesz ile pisałem ten durny wierszyk.’’
Hermiona przeszła z Parvati przez łazienkę prefektów i zapukała do drzwi
Dracona. Otworzyła Astoria. Miała na sobie piękną sukienkę. Za nią stała Pansy,
Zabini i Draco (ubrani w to samo).
- Miona, Vati! Nawet nareszcie! Zapraszamy! Chodźcie do
salonu schodami w dół.
Pansy, Astoria, Vati i Zabini poszli przodem, a Hermiona złapała za rękę Draco i przytuliła go.
- Granger?
- Dziękuję za branzoletki.-wyszeptała mu do ucha.
- Podobają ci się?
- Są piękne!- Hermiona dała mu szybkiego buziaka w policzek i pobiegła do Parvati.
Hermiona i Parvati weszły do salonu ślizgonów i oniemiały. Salon ślizgonów miał
barek do drinków, parkiet i wiele innych bajerów, których Gryfoni nie mieli.
Dziewczyny zauważyły, że są tu też
Puchonki, Krukonki i Gryfonki. Podeszły do barku, a Draco i Zabini weszli za
ladę by zrobić im drinki.
- Vati co podać?- spytał Zabini puszczając do niej oko.
- Twój ulubiony.
- Granger, a ty?- spytał Draco.
- Poproś o jego specjał-powiedział Blaise.
- No dobra, spróbuje.
Draco i Zabini zaczeli przygotowywać drinki, a Hermiona
spytała Parvati:
-O co mu chodziło?
- Wiesz… bo on mnie w środę zaprosił na randkę i odtąd my…
no wiesz jesteśmy razem.
- Naprawdę?- Hermiona był zdziwiona- Wiesz nawet do siebie
pasujecie.
- Serio? Czyli nie jesteś zła?
- A za co? Oczywiście, że nie. Vati co ty o mnie myślisz, że
będę zła że chodzisz z moim kolegą.
- Uf… to dobrze.
- Ej a całowaliście się?- spytała Herm.
- No może troszkę…
- I jak było?
- Dobrze…
- Ej Vati lepiej od razu powiedz, że świetnie całuje.-
Powiedział Diabeł-podrywacz.
- No dobra niech ci będzie…
- Vati zatańczymy?- Blaise z Parvati poszli na parkiet.
Draco podał Hermionie drinka.
-Dzięki. Dobry jest.
- Wiem.
- Hej, Hermiona?
- Tak?
- Cześć jestem Teodor Nott. Mów mi Teo.
- Cześć Teo.
- Zatańczymy?
- Ok, czemu nie?- Hermiona odeszła z Nottem, a Draco był
wściekły, że nie zapytał ją wcześniej. Hermiona świetnie się bawiła. Najpierw
tańczyła z Nottem potem z Blaisem znowu z Nottem i cały czas zmieniała
partnera.
- No Smoku. Nie popisałeś się…- Blaise podszedł do
przyjaciela.
-To wszystko przez Notta.
Nagle zobaczyli szarpaninę wśród tańczących. To
Hermiona i Vati przeciwko Dafne
Greengrass.
- On jest mój. Nie odbierzesz mi go!-wrzeszczała Dafne do
Vati.
- Zamknij się Greengass!- wrzasnęła Hermiona stając przy
Vati, która przed chwilą dostała w policzek
od Greengrass.
- Ty nie jesteś lepsza! Miałam ich obu w garści i nagle wy
się wtrąciłyście.- Dafne rzuciła szpilką w Hermionę, trafiając ją w głowę.
Dziewczyna osunęła się w ramiona Dracona Malfoya.
- Zamknij się Dafne! Nigdy nie miałaś żadnych szans u nas!
Draco wziął Herm na ręce i zaniósł do swojego dormintorium,
a Blaise z Vati ruszyli za nimi.
- Idźcie do siebie ja się nią zajmę.-powiedział Draco. Vati chciała protestować, ale Blaise szepnął
jej coś do ucha, zachichotali i wyszli razem z pokoju. Draco położył Hermionę na kanapie, a
sam poszedł po eliksiry na przemycie rany na skroni dziewczyny.
- Draco? Co robisz?- zapytała półprzytomnie Hermiona.
- Przemywam ci ranę. Nie ruszaj się Granger!
- Co się stało?
- Nic. Dostałaś butem Dafne Greengrass.
- Naprawdę? Więc czemu nic nie pamiętam?- zapytała Herm.
Draco wiedział, że jest źle. Jeśli natychmiast nie poda jej eliksiru na pamięć
to dziewczyna może się nie obudzić.
- Śpiąca jestem.
- Nie, nie wolno ci zasnąć-powiedział Draco.-Zaraz dam ci
eliksir.
- Powiedz mi co pamiętasz.- powiedział Draco siadając przy
niej.
- Poprosiłam o drinka…-po głosie dziewczyny było słychać, że
jest senna i nie do końca wie co mówi.
- Mów dalej. Tylko nie zasypiaj.
- Poznałam Teo i zaprosił mnie do tańca… Potem tańczyłam z
innymi, ale czekałam, aż Draco zaprosi mnie do tańca, bo chciałam wiedzieć jak
się z nim tańczy…- Herm mówiła już cichutko do siebie.
-Potem Dafne
wpadła na Vati i zaczęła wrzeszczeć i uderzyła ją i potem ja jej powiedziałam,
żeby się odczepiła i ona… ona… i dalej co było?
- Masz, wypij Granger. Pomoże ci.- Draco uśmiechnął się
słysząc, że czekała, aż ją zaprosi do tańca i był wściekły na siebie, że tego
nie zrobił. Gdyby z nią tańczył to możliwe, że nic by się jej nie stało.
Dziewczyna zasnęła na jego
kanapie, przeniósł ją na łóżko i okrył kołdrą, a sam położył się obok,
przykrywając kocem.
***
Hermiona obudziła się i ze zdziwieniem zauważyła, że zasłony
łóżka są zielone, a nie czerwone. Chciała się przeciągnąć, ale zauważyła, że
obok ktoś leży.
- Cześć Granger.
- Co ja tu robię?!?
- Nie wydzieraj się. Uratowałem ci życie i pamięć.
- Co? Ty? Kłamiesz. Nigdy
ci nie uwierzę! Tak czy inaczej do NIE zobaczenia.- podniosła się i chciała
wyjść z pokoju, ale chłopak złapał ją, zasłonił usta ręką i przeniósł przed
lustro.
- Widzisz tę ranę na swojej skroni? To ślad po bucie Dafne
Greengrass. Zawsze celnie i mocno rzucała, dlatego jest w drużynie. Masz
szczęście, że miałem zapas eliksiru memoria*. Należą mi się przeprosiny za brak
wiary w moje umiejętności i za zarzucenie kłamstwa.
- Dobrze przepraszam.- powiedziała dziewczyna gdy ją puścił.
- I jeszcze za zarzucenie kłamstwa.
- Czego chcesz?
- Od poniedziałku do piątku po próbie zostajesz jeszcze na
godzinę, a w soboty o 23:30 w łazience prefektów.
- Chyba śnisz.
- I w sobotę przychodzisz w bikini.
- Chciałbyś.
- No, chciałbym. Ale ty nie chciałabyś, żeby Ginny
dowiedziała się, że całowałaś się z Harrym, kiedy byli razem.
- Skąd ty to… Wcale tak nie było- powiedziała Miona, ale
wiedziała, ze przegrała.
- Tylko załóż jakeś ładne bikini. Do 23:30!- Zawołał Draco
gdy wychodziła. Uśmiechnął się. Będzie jego. On zawsze dostawał to czego
chciał. A teraz chciał ją uwieźć. Chciał, żeby ona też się w nim zakochała.
Hermiona weszła do dormitorium wkurzona. Cały dzień była w
podłym humorze. Przegrała z Malfoyem. Tylko skąd on wiedział, że spała z
Harrym...
To było gdy szukali chorkruksów, Ron odszedł, a Harry chciał ją rozśmieszyć, więc zaprosił ją do tańca. Na początku się wygłupiali, ale gdy muzyka zmieniła się na wolniejszą, Harry przyciągnął ją do siebie, a jego ręce zjechały z talii w dół. Hermiona przycisnęła się do niego i pocałowała go. Wybraniec podniósł ją i położył na łóżku. Hermiona wiedziała co chłopak chce zrobić i nie zamierzała protestować. Zaczęła rozpinać mu koszulę, gdy odrzuciła ją na bok chłopak ściągnął jej bluzkę. Całowali się namiętnie, aż nagle Harry oderwał się od niej i zaczął obcałowywać jej szyję. Herm cofnęła się i zdjęła spodnie. Harry nie chciał więcej czekać, zerwał z siebie spodnie i zaczął rozpinać stanik dziewczyny. Herm wiedziała, że chłopak chce tego samego co ona i zamierzała przyspieszyć to co zaraz miało nastąpić. Odrzuciła stanik, przewróciła się tak, że teraz Harry leżał na niej, objęła go nogami w pasie i czekała, aż chłopak zrobi kolejny krok. Wybraniec pocałował ją jeszcze raz i...
- Hermiona jesteś tam?- usłyszała głos Pansy.
- Tak już idę.- powiedziała Herm.
- Dobijam się do ciebie już 5 minut. Mogę wejść?
-Jasne Pan. Po co przyszłaś?
- Po radę. Nie wiem co ubrać na randkę z Harrym… Nie patrz
się tak!
- Z Harrym Potterem?
- No…
- Świetnie! Ubierz krótką spódniczkę i… , albo nie… Zaraz
coś ci wybiorę.- po chwili Herm wróciła z pięknym zestawem.
- A nie za goło? Spodoba mu się?
- Na pewno mu się spodoba. On lubi ostre laski.-Herm uśmiechnęła się.
- A ty skąd to wiesz?
- Po prostu wiem.-Odpowiedziała Miona.
Pansy zauważyła jej uśmiech, dlatego postanowiła dowiedzieć się od Harrego skąd Herm to wie. - Kupiłam to Tobie
na urodziny, ale dam ci wcześniej…
- Jesteś kochana! Dzięki! To ja już lecę! Za godzinę mam
randkę!
Około godziny 23:00 zaczęła przeglądać swoje stroje
kąpielowe i bikini, aż w końcu po 15 minutach wybrała różowe. Dobrała do tego
klapki i koszulę, nałożyła podkład, pomalowała usta i namalowała rzęsy. W końcu była gotowa.
Oceniła swój strój w lustrze i szybko zamieniła naszyjnik ze złotego na srebrny
i wyszła z pokoju do łazienki prefektów. Łazienka była w kształcie sześciokąta, w pięciu rogach był basen albo jacuzzi, a w szóstym korytarz do pokoju Miony i Draco.
***
Draco Malfoy wszedł do łazienki prefektów z półgodzinnym
wyprzedzeniem i wszedł do najgłębszego basenu, który miał 10 metrów głębokości.
Wiedział, że Hermiona nigdy tu nie była, dlatego miał pewien plan. Miał nadzieję, że Granger nie zauważy tego, że wchodzi do
najgłębszego basenu.
Gdy Hermiona weszła płynął właśnie 30 długość.
- Cześć!-przywitała się.
- Cześć Hermiona.- po raz pierwszy powiedział do niej po
imieniu. Sam się zdziwił.
Gdy dziewczyna zdjęła tunikę zakrztusił się powietrzem.
- Łał. Postarałaś się.
- Zaskoczony?
- Trochę… Wchodź.
Dziewczyna weszła do basenu i od razu została ochlapana
wodą. Chlapnęła też jego. Draco wciągnął
ją pod wodę i zaczęli się podtapiać. Gdy się w końcu wynurzyli Draco powiedział:
-Wiesz, że pod tobą jest 10 metrów wody?
- Co?- wrzasnęła i wskoczyła mu na barana. Basen miał 15
metrów szerokości z dwóch stron, a oni byli na środku.
- Ej, złaź ze mnie- zrzucił ją z siebie i odpłynął kawałek.
- To nie jest śmieszne!
- Ja się nie śmieję!
- Draco proszę! Zabierz mnie stąd.
- Nie wysilaj się...
- Draco proszę!- Herm zrobiła słodkie oczka.
- To na mnie nie działa!-powiedział wściekły Draco, bo to właśnie na niego działało.
- Nie wydaje mi się żeby na ciebie nie działało... Prosze Draco...
Draco złapał ją w talii i zaciągnął do braegu. Dziewczyna od razu weszła do cieplejszego basenu (najpierw sprawdzając jego głębokość). Draco wszedł za nią. Wtedy Hermiona zrobiła coś czego nie spodziewałby się po pani JaWiemToWszystko...
//Cornelly
Soreczka że tak długo....
Ogłoszenie dwóch par w jednym rozdziale....
Nie powiem, gonisz z akcją i to nawet bardzo. Nie wiem, ale jak na mój gust to jednak trochę za szybko, szczególnie, że wspomniałaś coś, że Draco jest zakochany w Hermionie. Być może zaczęła się to wcześniej, ale no tak się można tylko domyślać. Proponowałaby nico to rozbudować. Poza tym nie jest źle. Masz potencjał, tylko musisz cały czas nad sobą pracować, bo to jest podstawa. Człowiek uczy się całe życie :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
Dzięki za opinię postaram się trochę zmienić. Wiesz to mój pierwszy blog i dziękuję że weszłaś <3
UsuńPrzeczytałam i uważam ze supr blog ! Trochę szybko ale wiem ja tak lubie !
OdpowiedzUsuńDla cb specjalnie przedluzylam rozdział na moim blogu.
http://pomysl-na-bloga.blogspot.com/2015/02/mianturka-12.html
Mega !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń