wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział 5

Rozdział 5
***
Rozdział z dedykacją dla LoveSantie                           
oraz dla Nelii, Eli i Oli
***

Hermiona podpłynęła do niego i  przycisnęła do ściany basenu.
- Granger co ty ro…?- Draco przerwał-usłyszał szept.
- Draco? A właściwie to skąd wiesz, że boję się wody?
- Zapewne ktoś mi powiedział…
- Hm?
- Nie powiem…
Dziewczyna przewróciła oczami i mocnej go przytuliła.
- A, że spałam z Harrym?
- I chyba nie tylko…
- Ej skąd ty…
- Na oko widać, że nie jesteś święta.
- Kto ci powiedział?
- Powiem ci to jak opowiesz mi w szczegółach z kim chodziłaś?
- Ej, ja cię nie pytam o życie seksualne.
- A ja ciebie tak. Ale jak chcesz to mogę ci swoje też opisać.- Granger i życie seksualne? Draco nie wierzył własnym uszom. To, że spała z Harrym to wiedział, wiedział, że z jeszcze jedną osobą, ale ktoś jeszcze?
- Zaskoczony co?- Hermiona jakby czytała w jego myślach.
- Co? Nieważne. Więc jak chcesz to mogę ci trochę opowiedzieć o sobie…- zaczął  robiąc minę McGonnagal.
- Malfoy przestań!- Hermiona nie miała zamiaru słuchać  o arystokrackim życiu.
- Dobra, może innym razem…- powiedział Draco przesuwając swoją ręką po udzie dziewczyny.
Hermiona  poczuła się dziwnie, ale  nie dała niczego po sobie poznać.
- Dobra Malfoy, minęła  godzina,  cześć!
- Do jutra!
- Co?
- Lekcja tańca.
- A… No tak…- Herm miała po uszy tego arystokaty. Poszła szybko do przebieralni, a potem wybiegła do korytarza do jej pokoju.
Weszła do dormitorium, a tam czekali na nią: Blaise, Pansy, Parvati, Astoria, Harry i Teodor Nott.
- Hej, Miona.
- Cześć… Mogę się zapytać co tu robicie? I kto was tu wpuścił? I dlaczego…
- Nie, nie możesz. Mamy ważniejszą rzecz do obgadania.- przerwał jej Blaise.
- Więc, Draco ma pojutrze  imieniny. A my co roku robimy mu imprezę-niespodziankę.- powiedziała Astoria.
- I pomyśleliśmy sobie, że ty też powinnaś przyjść.- dodał Harry
- I po to wam taka obstawa?- spytała Herm.
- No, jest jeszcze sprawa tego, kto go tam przyprowadzi i …- zaczął Teo.
- I chcieliśmy poprosić Ciebie…- Vati spojrzała na Astorię, a ta kiwnęła głową.
- I wiesz… -kontynuowała Vati- to bardziej impreza w stylu Smoka i to jego dzień, tylko, że oni ją organizują co rok.
- A żeby się nie spodziewał  to musiałabyś trochę posiedzieć  u niego i zaciągnąć go tam do Sali życzeń. Wiesz powiedzieliśmy mu, że ty chciałaś się z nim spotkać  - Nott zawahał się chwilę, a Harry widząc wściekłą minę Miony wypaił prosto z mostu.
- No tak jakby umówiliśmy cię z nim na randkę. Chcemy żebyś UDAWAŁA że się w nim bujasz  i zaciągnęła go do pokoju życzeń . Tak żeby on myślał, że na serio jesteś w nim zakochana i wiesz…Tylko tyle.
- Tylko?!?- Herm nie mogła uwierzyć w co oni ją wkręcili.
- Miona prosimy!- powiedziała Astoria.- wszystko jest gotowe, tylko nie wiemy jak go tam ściągnąć…
- Nie! Nie będę udawać, nie będę udawać  że się w kimś bujam, nie będę udawać, że bujam się w Malfoyu!!!
Harry kiwnął głową do reszty, a po chwili wyszli wszyscy oprócz Pansy.
Nikt z nich nie wiedział co Pan powiedziała Hermionie, ale po chwili wszyscy odetchnęli z ulgą,  gdy Pansy wyszła do nich i powiedziała: ,, Zgodziła się.”
***
Następnego dnia po lekcjach Herm poszła do Weterynarza odebrać psa i kota. Ze zwierzętami było wszystko dobrze, były zdrowe i silne.  Wysłała maila do mugolskiej fryzjerki i zamówiła sobie wizytę. Cieszyła się z tego, że jako jedyna (tak w każdym razie jej się zdawało) ma w swoim pokoju internet.
Hermiona była najbardziej inteligętną i sprytną czarownicą na jej roku i było na to parę powodów.   
                                                                                                                                              
1. Złamała zaklęcia działające w Hogwarcie przez setki lat. Np.: z jej pokoju można się teleportować, w dormitorium Hermiony  jest internet, laptop i telewizor (oczywiście dobrze ukryte)                                                     
2. Ukrywała się w początku  wojny przed Voldemortem i jej nie znalazł.                                         
3. Dostała wiele nagród i dyplomów, gratulację i stwierdzenie że jest najbardziej inteligętną uczennicą ostatniego roku od Dumbledora.                                                          
4. Oceny.

Wieczorem Hermiona szukała sukienki do ćwiczenia tańca i nie mogła się zdecydować. Wkońcu powiedziała sobie: ,,A co mi szkodzi mogę zaszaleć’’. Chciała jeszcze raz zobaczyć tę jego bezcenną minę, tak jak wtedy gdy zobaczył ją w bikini… W końcu wybrała.
Hermiona szła szybkim krokiem do Sali od tańca, aż nagle ktoś podbiegł do niej i objął w pasie.
- Hej, śliczna.
- Cześć Draco.
Weszli do Sali do tańca. Hermiona usiadła na kanapie, a Draco zamknął drzwi i włączył laptopa.
- Ty…Ty masz laptopa?
- Poprosiłem McGonnagal by zciągnęła zaklęcia z tej Sali i się zgodziła.
- Acha…- powiedziała przysiadając obok niego.
- Zaskakujesz mnie Malfoy.
- Hm?
- Znasz YouTube.- Draco włączył teledysk piosenki.
- Ale to jest trudne! I nie mam zamiaru tak się do ciebie tulić.
- Nie będziesz musiała.  Zostaw to mnie.- Gdyby Hermiona mogła piorunować wzrokiem Draco byłby teraz kupką prochu.- No co? Troszkę ten taniec zmienimy. Na pewno nie będziemy tak długo do siebie iść na początku, w 2 minucie 8 sekund nie będę ci grał na nodze, na koniec zamiast kłaść się podniosę cię i zrobimy jakąś fajną figurę, ale jeszcze tego nie wymyśliłem…  I w podnoszeniu z 2:55 minuty zmienimy początek.
- Chyba jeszcze zapomniałeś że w 1:42 minucie nie będę się do ciebie wypinać!
- Czemu nie? No ale chyba nie będziesz ćwiczyć w tym stroju?
- Nie, coś ty mam drugi.
- No to może się przebierzesz?
- Nie ma tu jakiegoś parawanu czy coś?
- Przebieraj się tak, mi to nie przeszkadza.
- Ale mi tak.
Draco mruknął coś o tym że i tak kiedyś będzie się przy nim rozbierać, ale w końcu wyczarował jej parawan. Gdy wyszła kopara mu opadła. Wyglądała przepięknie.
- Uwielbiam tę twoją minę.- zachichotała- chyba będę zęściej się tak ubierać.
- Powinnaś... Tylko zdejmij tę kurteczkę nie powinna ci być potrzebna - Draco zrzucił płaszcz od szaty szkolnej i był gotowy.
Draco i Hermiona od 20 minut ćwiczyli podnoszenie (2:40).
- Kobieto! Ile razy mam powtarzać: zaufaj mi!
- To ty zaufaj Dafne Greengrass.- powiedziała nadąsana Miona.
- No trudno musimy zrobić test na zaufanie…
- Co?
- Podejdź tu. Stań do mnie tyłem i przechyl się do tyłu, tak, żeby spaść.  Spokojnie, złapię cię.
Hermiona pełna obaw odchyliła się lekko do tyłu. ,,Spokojnie, Draco cię złapie’’ Herm była już pół metra od podłogi i właśnie miała zacząć krzyczeć   gdy poczuła jak chłopak złapał ją.
- Teraz ćwiczymy te podnoszenie z minuty i dziesięć sekund i to zaraz potem. Wiem jest trudne. Jakoś damy radę.- gdy skończyli to ćwiczyć Smok zarządził przerwę.
- Dobra, a teraz  zrobimy takie coś i puścił następny klip zatrzymując na 1 minucie 45 sekund.
- A potem zrobisz to co w 45 sekundzie ok?
- Bardzo chętnie.- Draco myślał, że dziewczyna odmówi a tu taka miła niespodzianka. 
Po godzinie ćwiczeń tańca i podnoszeń zrobili przerwę.
- Weź zrób jeszcze raz to w 45 sekundzie?
- Spodobało się?- dziewczyna uśmiechnęła się i wstała, by ,,pokręcić tyłkiem dla Dracona''.
- Potem tańczymy jeszcze jeden taniec. Trochę szybszy.- powiedział Draco- Do tejmuzyki.
- O! To moja ulubiona piosenka!
- Znasz na pamięć?
- Jasne!- Hermiona zaczęła śpiewać. Draco musiał przyznać, że miała talent.  Potem Herm zaczęła tańczyć kręcąc biodrami podeszła do niego i obróciła się tak, że walnęła go włosami w twarz.
- Właściwie to będzie głównie twój taniec i kilku dziewczyn.  My z chłopakami też tam będziemy, ale tylko na początku. Tylko będę musiał cię nauczyć panować nad biodrami i tyłkiem.
- A co nie podoba się?- zapytała Miona robiąc smutną minkę.
- Nie o to chodzi. Nawet nie wiesz jak bardzo mi się podoba. Będzie tam cała szkoła. Ale na imprezach u mnie bardzo chętnie bym z tobą tak zatańczył…- dziewczyna słodko się zarumieniła i powiedziała że chyba trzeba się już zbierać.
Wyszli, a gdy wyszli zza rogu chłopak niespodziewanie zatrzymał ją i przycisnął do ściany.
- Przestań, ktoś nas jeszcze zobaczy- powiedziała Hermiona odpychając go od siebie. Draco odsunął się, by  chwycić za jej rękę i wrócił do poprzedniej pozycji.
- No tak… To jest korytarz i ktoś może nas zobaczyć, a na próbie to nikt nas nie zobaczy, nie będzie światków co? Chyba częściej się będę z tobą wieczorem spotykał…
 Chciał coś jeszcze do niej wyszeptać, ale wtedy z piętra wyżej rozległ się przeraźliwy dziewczęcy krzyk, który przechodził w pisk i błaganie o litość. Stali sparaliżowani nasłuchując. Nagle krzyk się urwał i słychać było tupot nóg. Chyba zbliżali się do nich. Herm i Draco pobiegli do małej dziury w ścianie, gdzie kiedyś pewnie był schowek na miotły, a teraz zasłaniała ją szafa. Schowali się w ostatniej chwili, bo zaraz potem na korytarz wbiegła piąto-klasistka w podartej bluzce, a za nią trzech wysokich chłopaków z kominiarkami na twarzach, zapewne z ostatniego roku.  Przebiegli korytarz i skręcili w lewo. Hermiona i Draco pobiegli za nimi.  Nagle zapadła cisza. Hermiona chciała wybiec zza rogu lecz Draco (mający złe przeczucie) zatrzymał ją. Ostrożnie wychylili się zza rogu i schowali za kolumną, a której była pochodnia.                                                                                                                            
Dziewczyna  była w ślepym zaułku.  Mężczyźni zbliżali się do niej powoli, nie śpiesząc się, bo wiedzieli że nie ma jak uciec.
- Masz różdżkę?- spytała drżącym głosem Hermiona.
- Tak… Powinienem mieć.- powiedział Draco przeszukując kieszenie.- Cholera! Musiała mi wypaść! A ty?
- Nie wzięłam z pokoju...- Draco widząc, że Herm cała się trzęsie, przytulił ją.
Chłopacy w maskach doszli już do dziewczyny i zaczęli przekazywać sobie jakieś znaki na migi, gdy piątoklasistka zaczęła wrzeszczeć: ,,POMOCY! RATUNKU! NIECH MI KTOŚ PO…’’ Nie zdążyła skończyć, bo jeden z zamaskowanych wymierzył  jej mocny policzek. Przewróciła się i skuliła w rogu na podłodze.  Jeden z chłopaków wyjął nóż.  Dziewczyna wrzasnęła. Chłopak pogroził jej nożem mówiąć:
- Jeśli będziesz grzeczną dziewczynką, nie będę musiał go użyć.- Pozostała dwójka zarechotała.   Hermiona mogłaby przysiąc, że jeden z tych głosów kojarzyła, tylko nie miała pojęcia skąd.  Hermiona schowała się w ramionach Dracona w chwili gdy z dziewczyny została zdarta bluzka, a zaraz potem spódniczka. Ale Draco nie pozwolił jej na to mówiąc:
- Będziemy tak czekać aż ja zgwałcą  czy pójdziemy do McGonnagal?- Hermiona poderwała się z miejsca i cicho wyszła na korytarz. Draco poszedł za nią. Gdy weszli po schodach puścili się biegiem. Dopadli do drzwi od gabinetu i wbiegli bez pukania. Akurat było zebranie nauczycieli.
- Panno Granger , Panie Malfoy, proszę wyjść i przyjść za pół godziny.
- Profesor McGonnagal ale na pierwszym piętrze…-zaczął Draco.
- Proszę wyjść i poczekać przed gabinetem.
- Ale…- protestowała Miona.
- Bo będę zmuszona odebrać wam punkty. Proszę wyjść i poczekać, bo teraz  rozmawiamy o bardzo ważnej sprawie, a konkretnie to o…- Hermiona nie pozwoliła jej skończyć i krzyknęła:
- Ważniejszej od tego, że teraz w Hogwarcie jest gwałcona piątoklasistka?
- Panno Granger proszę nie…- zaczęła Dyrektorka, ale urwała gdy doszły do niej słowa Hermiony.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 

Po chwili wszyscy nauczyciele z McGonagall na czele byli na miejscu.  Dziewczyna leżała na podłodze oszołomina, przykryta bluzką. Następnego dnia na wielkiej Sali Dyrektorka ogłosiła: 
,, Wczorajszej nocy w Hogwarcie została zgwałcona uczennica. Wszyscy, którzy wiedzą coś na ten temat proszę się zgłosić do mnie po lekcjach. Ze względu na niebezpieczeństwo ogłaszam pół nocne zmianowe patrole. Patrolować będą prefekci do czasu, aż sprawa się nie wyjaśni. Dziękuję.’’
Draco odprowadził Hermionę do jej dormitorium i przeszedł przez łazienkę prefektów do swojego pokoju, przebrał się i położył na łóżku. Nagle usłyszał pukanie do drzwi.  Niechętnie otworzył. I to był jego błąd.
- Cześć słodziaku! Co tak długo cię nie było? Hmm?- W drzwiach stała dziewczyna w stroju takim że lepiej go nie opisywać…

//Cornelia
Tak tak wiem że straaasznie dłudo nie pisałam, ale… po prostu nie mogłam nic wymyśleć i długo pisałam ten rozdział. Ten rozdział jest troszkę dłuższy dlatego też tak długo nie pisałam…Dedykacje są na początku i dedykuje ten rozdział tym osobom bo albo lubię je i czytałam ich blogi (które są świetne) lub są moimi koleżankami z klasy.


//Cornelia

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj !
    Mysle ze twój blog jest bardzo ladny wiec nie musisz go zmieniać ;) rozdał super ! Naprawdę wybrałaś super piosenki ! Zapraszam na nowa miniaturka do mnie
    pomysl-na-blogi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa i dziekuje za dedykacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Woda jest z dedykacja dla cb ;) mam nadzeje ze ci sie spodoba i czekam na ocene ;)

    OdpowiedzUsuń